Historia Zakonu Antharas. Rozdział I

Historia Clanu Antharas
Rozdział 1 Początek historii
Każda historia ma swój początek a to jest historia grupki osób, która stworzyła najpotężniejszy clan Jedi na świecie. Kiedyś dawno temu na planecie Tatooin żył człowiek, od którego wszystko się zaczelo-nazywal się Scorpion. Jego losy sa bardzo burzliwe jednak to za jego zasługą powstaliśmy.
Tak jak powiedziałem na początku Scorpion żył na planecie Tatooin kiedyś był potężnym Jedi jednak po jednym z pojedynków strącił moc i wiódł spokojne życie na owej planecie. Jednak to były tylko pozory, ponieważ Scorpion cały czas trenowałby powrócić do swojej dawnej świetności. Narzucił sobie rygorystyczny trening by odnowić w sobie czucie Mocy. Tak mijały lata aż wreszcie któregoś dnia doszedł do wniosku, że potężniejszy już nie będzie. Wtedy któregoś razu wybrał się na wędrówkę po planecie. Scorpion potrafił przewidywać przyszłość i przeczuwał, że już nigdy więcej nie odwiedzi Tatooin.
Tak wiec wyruszył przed siebie ze swoim mieczem świetlnym przyczepionym do paska. Po wielu dniach wędrówki Scorpion dotarł do ruin bardzo starego i zapomnianego miasta. Wyczuwając, że nic mu tutaj nie grozi postanowił spędzić tutaj kilka dni i zapoznać się z historia tego miejsca. Zwiedzając to opuszczone miasto Scorpion wyczul wielka moc wiec poszedł jej śladem. Na obrzeżach miasta znalazł ruiny świątyni. Był bardzo ciekaw, kto i po co wybudował ta świątynie. Po wejściu do świątynie Scorp stwierdził, że jest miejsce, w którym powstał jeden z najwybitniejszych klanów świata-Antharas. Zwiedzał to święte miejsce przez całą cały dzień i noc aż wreszcie poznał cala historie i legendę tego klanu. Otóż był to jeden z pierwszych klanów Jedi skupiał on w sobie najpotężniejszych Jedi, którzy wtedy żyli we wszechświecie jednak przez swoja pychę zostali zgubieni i zostali pierwszymi mrocznymi Jedi. Scorpion czytając ta historie na ścianie głównej Sali był załamany, wreszcie odkrył przyczynę upadku tego klanu. Wychodząc ze świątyni zobaczy wystający kawałek miecz świetlnego. Bardzo zaskoczony włączył miecz. Jego zdziwienie wzrosło do niewyobrażanych rozmiarów, kiedy zobaczył, że jest to miecz o podwójnym czerwonym ostrzu. Scorpion za ciekawiono tym faktem postanowił zabrać ze sobą ów miecz. Gdy przekroczył próg świątyni w jego umyśle odezwał się głos:
- Witaj Scorpionie przed Toba jest wielkie zadanie do wykonania.
- Kim jesteś? Co robisz w moim umyśle?- Odrzekł Scorp
- Jestem Przeznaczeniem Mocy. To ja decyduje o tym, kto jaka ma w sobie moc. To mnie jest poświecona ta świątynia oraz miecz, który trzymasz w swoich rekach.-Jego głos był bardzo spokojny i jakby dumny.
- Słyszałem o Tobie, byłeś kiedyś potężna istota i żeby pomoc wszystkim rasom zmieniłeś się w ducha Mocy. W Przeznaczenie.-Odpowiedzial dumny z siebie Scorpion, że pogłębiał naukę o początkach i historii mocy.
- Brawo Młody Padawanie.-Scorp się zdenerwował przez nazwanie go padwanem- Spokojnie nie chciałem Cie urazić w porównaniu ze mną jesteś zwykłym uczniem. Jednak bardzo potężnym uczniem. Chce byś wyruszył w podróż po galaktyce i odnalazł kilku rycerzy Jedi. Nazywają się Czekan, Wilk oraz Carisse. Wiem ze chcesz odtworzyć Clan Antharas a oni Ci w tym pomogą. Wiec ruszaj mój uczniu ku swemu przeznaczeniu.